Wychowałam się na książce “Ania z Zielonego Wzgórza” i nadal do niej często wracam. Mam cała serię, która jest już tak zaczytana, ze kartki z niej wylatują.

Sandrę po raz pierwszy fotografowałam w 2014 roku. Od tamtej pory zrobiłam z nią parę sesji i zawsze jest to udana współpraca. Tym razem sesja inspirowana “Anią z Zielonego Wzgórza”, bo Sandra idealnie pasuję na Anię.

2 replies on “Sandra nie Anna

Skomentuj Monika Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *